…nic tu nie pisałam, za co przepraszam. Trochę częściej piszę na FB.
Przede wszystkim pragniemy z całego serca podziękować za 1% podatku. Mamy nadzieję, że uda się znowu uzbierać pieniążki na kolejną protezę.
Najważniejsza wiadomość jest taka, że w niedzielę wróciliśmy z Londynu z „nowym oczkiem”. Szymonek bardzo dzielnie zniósł wszystkie wizyty u pani protetyk. Porównując jego zachowanie sprzed roku, gdzie wszystko trzeba było robić na siłę (bo był okropny płacz), to tym razem było SUPER. Przed pierwszą wizytą wytłumaczyłam mu wszystko, jak to będzie i ustaliłam, że zamiast płakania będzie ściskać mi ręce. Szymuś wymyślił, że moje palce to stery od samolotu i przy każdym wyjęciu i włożeniu protezy było startowanie i lądowanie. Rezultat był taki, że nasz Bohater nie płakał ani razu…Poza tym pierwszy raz potrafił już powiedzieć, że czuje różnicę pomiędzy starym i nowym oczkiem, bo było ciaśniejsze. W sumie mieliśmy 6 wizyt, na których kilka razy trzeba było wyjmować i wkładać protezę. Efekt tych 6 wizyt widoczny jest na zdjęciu naszego Bohatera…
A tu nasz Synek przed drzwiami do pracowni Pani Pauli…
Na chwilę wytchnienia też był czas…
Jak zawsze pozdrawiamy Was wszystkich bardzo serdecznie i dziękujemy za Waszą obecność…
Cudny, przepiękny ten Wasz Synek i jaki dzielny
Pozdrawiam Was serdecznie
Marta