…od diagnozy.

Trudno w to uwierzyć, że właśnie dziś mija pięć lat, jak usłyszeliśmy tą koszmarną diagnozę „Pani dziecko ma nowotwór, czeka Was pewnie usunięcie oczka”.  Więcej nie pamiętam, co mówiła pani doktor, dopiero mama mnie ocknęła…

Czas biegnie bardzo szybko, Szymek to  duży chłopiec. Chodzi już do szkoły do Zerówki. Rozwija się prawidłowo mimo jednego oczka. Jednak nadszedł teraz czas trudnych pytań: Dlaczego to ja nie mam oczka? Dlaczego to ja zachorowałem? Ja chcę mieć tak jak Wy…

Poza tym cały czas walczymy z AZS. Byliśmy w szpitalu, przeszliśmy na dietę eliminacyjną, która nie dała żadnej poprawy, a jedynie frustrację Szymona. Musieliśmy wykluczyć mąkę pszenną, żółtko jajka, soję i ryż. Teraz jesteśmy na etapie prowokacji.

Wielkimi krokami zbliża się kolejna wizyta w szpitalu, bo w Mikołajki Szymuś będzie mieć rezonans oczodołów, głowy  i badania kontrolne…

Jest jeszcze jedna, bardzo ważna sprawa: z całego serca dziękujemy Wam Kochani za 1% podatku. Po raz kolejny dzięki Wam udało się uzbierać na kolejną protezę oczka. To Wasza zasługa, że Szymek tak ładnie wygląda…

zdjstrona1

One Response to “Pięć lat…”

  1. ania
    17 listopada 2017 at 12:45 #

    Najważniejsze, że wszystko jest ok i oby to się nie zmieniło. Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka.

Leave a Reply to ania

Name (required)

Email (will not be published) (required)

Website